Minister przemysłu i handlu Ragnheiður Elín Árnadóttir, podarowała burmistrzowi Chicago, Rahmowi Emanuelowi, sweter typu lopapeysa, który wywołał bardzo duże poruszenie. Sweter okazał się być za duży na burmistrza i miał tak duży otwór na głowę, że jego noszenie jest praktycznie niemożliwe.
Sweter, nazwany Grimsey, należy do nowej kolekcji firmy North 66 i kosztuje 33 tysiące koron. Problem w tym, że tę tradycyjną islandzką „lopapeysę” wykonano w… Chinach. W odpowiedzi na to zdarzenie islandzkie stowarzyszenie Handprjónasamband Íslands wydało oświadczenie w sprawie swetra.
W oświadczeniu czytamy: „Stowarzyszenie jest zszokowane tą sytuacją. Taki produkt nigdy nie trafiłby do sprzedaży w naszych sklepach. Staramy się oferować najwyższej jakości swetry, robione ręcznie na Islandii, co niekoniecznie jest tutaj regułą”.
Autorzy listu zastanawiają się też, czy minister sprawdziła pochodzenie swetra, zanim podarowała go burmistrzowi.
Znani islandzcy blogerzy również skomentowali tę sytuację w mediach społecznościowych. Jeden z nich, Einar Steingrimsson, napisał: „Biedny mężczyzna. Okropny sweter z otworem na głowę jak dla słonia, za duży o pięć rozmiarów”.
visir.is/Ilona Dobosz