Liczba zgłaszanych przypadków chlamydii w Islandii jest prawie trzy razy większa niż średnia europejska i zgodnie z nowym raportem OECD, Islandia znalazła się na drugim miejscu listy. Na pierwszym miejscu jest Dania.
Z raportu sporządzonego przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) wynika, że w 2014 roku na 100.000 osób, zgłoszonych było aż 529,1 przypadków chlamydii.
Jedynie Dania wyprzedziła Islandię mając w tym samym roku 548,8 przypadków zachorowań, podczas gdy średnia dla osiemnastu państw członkowskich Unii Europejskiej (UE) wyniosła 187,2.
Czym jest chlamydia?
Jak podaje strona chlamydia.info.pl: “Za rozwój tej choroby wenerycznej odpowiada bakteria Chlamydia trachomatis, jedna z tych, która najczęściej nie daje żadnych objawów (nawet w 80% przypadków) a powoduje groźne powikłania. Zakażeniem Chlamydiozą obarczeni są przede wszystkim młodzi ludzie, do 25 roku życia (to nawet 25% wszystkich zachorowań). Wszystko przez słabszy układ odpornościowy na tego rodzaju bakterię i bogatsze życie seksualne.
Warto zaznaczyć, że bakterie Chlamydii występują jeszcze w trzech odsłonach: to Chlamydia pneumoniae, która rozprzestrzenia się drogą kropelkową, Chlamydia psitaci, gdzie do zakażenie dochodzi przez bezpośredni kontakt z chorymi ptakami oraz Chlamydia pecorun, czyli tzw choroba przeżuwaczy. Odmiany te nie są jednak groźne i przede wszystkim nie tak powszechne.
Chlamydia jest niezwykle niebezpieczna dla kobiet (chociaż dotyka także mężczyzn) a jej następstwem może być nawet bezpłodność i niemożliwość sztucznego zapłodnienia drogą In vitro.
Ponieważ bakterie kumulują się najczęściej na narządach płciowych kobiety, może dojść także do zakażenia płodu przy naturalnym porodzie.”
m.m.n.