Firmy z branży turystycznej, które znajdują się na południowym wschodzie kraju, liczą straty wywołane powodzią, w wyniku której zerwany został most nad rzeką Múlakvísl. Z tego powodu wielu turystów zmuszonych było zmienić swoje plany, odwołać wycieczki i zrezygnować z podróżowania po tamtych okolicach.
Im dłużej most będzie naprawiany, tym większe będą straty, mówią przedstawiciele firm z branży turystycznej. Na szczęście budowa mostu posuwa się do przodu w bardzo szybkim tempie. A dzięki temu, że zorganizowano przeprawę przez rzekę, turyści mogą dotrzeć do celu swojej wycieczki.
Þorvarður Árnason, dyrektor oddziału Uniwersytetu Islandzkiego z Hornafjörður, powiedział, w wywiadzie dla Visir, że każde opóźnienie w budowie mostu może spowodować bardzo duże straty w branży turystycznej w tym regionie, które mogą osiągnąć nawet 1 miliard koron.
Nie jest łatwe określenie rzeczywistych strat w turystyce jakie spowodowała powódź, ponieważ był to wypadek losowy a takie wypadki zdarzają się niezwykle rzadko. Jedno jest pewne, że jakie by te straty nie były, i tak będą one za duże.
Tymczasem praca nad budową mostu trwa 24 godziny na dobę, co jak widać daje bardzo dobre rezultaty. Wszyscy mieli nadzieje, że Zarząd Dróg jak najszybciej wybuduje most i naprawi drogę, ale nikt nie spodziewał się, że będzie to tak szybko. Początkowo przewidywano, że budowa potrwa około 3 tygodni, dziś okazało się, że most jest już prawie gotowy. Pracownikom Zarządu Dróg, którzy pracują bez wytchnienia należy się bardzo duży pokłon i pochwała, a już na pewno porządny urlop, z którego do pracy przy moście wezwano wielu pracowników.
Duże straty w turystyce
Udostępnij ten artykuł