We wtorek, w Hafnarfjörður, koło tamy Reykdalsstífla doszło do poważnego wypadku, w wyniku którego do szpitala trafiło dwóch braci. Dziś jeden z nich – starszy, został wypuszczony do domu, natomiast jego młodszy brat nadal jest utrzymywany przez lekarzy w śpiączce farmakologicznej.
Chłopiec będzie w takim stanie przez parę dni, ponieważ jego leczenie wymaga czasu, pisze ruv.is.
Chłopcy urodzili się w 2002 i 2005 roku. Zgodnie z informacjami podanymi przez policję na miejsce wypadku jako pierwsze przybyły matka chłopców i ich 16 letnia siostra, oraz 20 letni mężczyzna, który próbował im pomóc, ale sam utknął w wodzie. Akcja ratunkowa była znacznie utrudniona, ponieważ w miejscu gdzie
doszło do wypadku jest bardzo silny prąd wody.
Obecnie policja prowadzi śledztwo w sprawie wypadku i zgodnie z wstępnymi ustaleniami, chłopcy mogli chcieć wyłowić piłkę, która wpadła do strumienia.
Policja twierdzi, że nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, że miejsce to może być tak niebezpieczne. Zbiornik powyżej zapory został opróżniony i władze lokalne zażądały poprawy warunków nad strumieniem.