Wolontariusze z Hreinni Hornstrandir (Cleaner Hornstrandir) przetransportowali 6,3 tony śmieci – głównie plastikowych – z zatoki Barðsvík w rezerwacie przyrody Hornstrandir na Fiordach Zachodnich.
Śmieci, które wypłynęły na brzeg, zostały przywiezione na pokład islandzkiego statku Straży Przybrzeżnej, który w niedzielę przetransportował je do Ísafjörður.
„Pogoda była cudowna, ludzie też. To była już nasza druga wyprawa, zebraliśmy to wszystko od 14 do 16 czerwca” – mówi Gauti Geirsson, mieszkaniec Ísafjörður.
Jest on jedną z osób stojących za zorganizowanym sprzątaniem plaż w Hornstrandir – zatoka po zatoce – które rozpoczęło się w 2014 roku. Od tego czasu z siedmiu zatok zebrano 35 ton śmieci. Do wyczyszczenia pozostały tylko dwie zatoki, co zostanie zrobione następnego lata.
Gauti twierdzi, że czyszczenie zatoki Barðsvík było ciężką pracą, ponieważ śmieci musiały być przewożone na duże odległości. Plaża rozciąga się prawie na 4 km, co oznacza, że średnio na kilometr przypadało 1,6 tony śmieci. „To samo w sobie jest straszne” – zauważa Gauti.
Żałuje, że tylko niewielka część tego plastiku może zostać poddana recyklingowi, ponieważ jest on pełne piasku i nic nie można już z tym zrobić.
„Jedyną dostępną opcją pozbycia się go jest zeskładowanie na wysypisku w Borgarfjörður w zachodniej Islandii”.
Duża część śmieci to sieci rybackie i inne odpady z islandzkiego rybołówstwa, ale leży tu również sporo plastiku z Islandii i z zagranicy. Najpierw ląduje on w oceanie, a potem dopływa do odległej plaży w Fiordach Zachodnich.
Dziesiątki wolontariuszy wzięło udział w dwóch akcjach tego lata. Kiedy dwie pozostałe zatoki, Smiðjuvík i Bjarnanes, zostaną oczyszczone ze śmieci, grupa planuje ponownie rozpocząć sprzątanie w Hornstrandir.
Krzysztof Szewczuk