Kierowca, który w 2015 roku spowodował śmierć kobiety przy lagunie lodowcowej Jökulsárlón, został uznany za winnego spowodowania śmierci. Dwudziestoparolatek został skazany na dwa miesiące więzienia i na 6 miesięcy odebrano mu prawo jazdy.
Prokurator zażądał kary pozbawienia wolności w wymiarze 3 miesięcy i cofnięcia prawa jazdy na okres 10 miesięcy.
Mężczyzna był kierowcą firmy Jökulsárlón i kiedy doszło do wypadku cofał amfibię, która najechała na turystkę z Kanady. Kobieta zmarła na miejscu. Podróżowała po Islandii z mężem i synem, którym udało się uciec spod kół pojazdu.
W raporcie sporządzonym w następstwie wypadku wyszło na jaw, że kierowca nie posiadał niezbędnych uprawnień do kierowania takim pojazdem, oraz, że kamera użyta do cofania pojazdu była wadliwa i przez pewien czas nie działała. Ani kierowca pojazdu, ani jego współpracownik nie sprawdzili, czy ktoś stoi za pojazdem.
Podczas rozprawy kierowca powiedział, że jest niewinny i dodał, że Kanadyjka zachowała się lekkomyślnie, że jego współpracownik nie wykonał swojej pracy tak jak należy, sprawdzając czy ktoś znajduje się za pojazdem i że jego pracodawca był odpowiedzialny za zaniedbania jeżeli chodzi o utrzymanie bezpieczeństwa w okolicy.
W temacie:
m.m.n / mbl.is