W Islandii, jest obecnie około 100 wypożyczalni samochodów i w każdej z nich obowiązują bardzo restrykcyjne przepisy dotyczące uszkodzeń samochodów oraz ich naprawy.
W wielu przypadkach osoby, którym zdarzyło się mieć wypadek lub uszkodzić wypożyczony samochód musiały ponosić bardzo wysokie koszty związane z ich naprawą.
Jak się okazało, jeden z amerykańskich turystów, który wynajął samochód w kwietniu 2010 roku i pojechał nim w okolice wybuchu wulkanu, otrzymał od wypożyczalni rachunek w wysokości prawie 2 mln koron. Według wypożyczalni tyle właściwie miało kosztować usunięcie szkód wyrządzonych przez popiół wulkaniczny. Turyście jednak udało się wywalczyć zmniejszenie kosztów naprawy, które w ostateczności wyniosły około 660 tys. koron.
Jak się okazuje, wypożyczalnie bardzo często podwyższają wartość napraw po to aby móc na tym zarobić.
Jak donosi Morgublaðið, takich przypadków jest dość dużo i w dzisiejszym artykule gazeta przytacza kolejny, który dotyczył uszkodzonego tylnego zderzaka. Początkowo naprawę uszkodzenia wyceniono na 162 000 koron, jednak już po naprawie okazało się, że jej koszt wyniósł 116 000 koron.