Aktywność sejsmiczna na półwyspie Reykjanes jest obecnie rejestrowana płycej niż wczoraj. Oznacza to, że przesuwa się bliżej powierzchni, co jednak nie oznacza, że na tę powierzchnię dotrze – tak twierdzi ekspert ds. katastrof naturalnych z Islandzkiego Instytutu Meteorologii.
Na półwyspie Reykjanes od wczoraj zarejestrowano około 2500 wstrząsów, z których prawie 40 miało magnitudę powyżej trzech. Około 700 trzęsień ziemi wystąpiło po północnej stronie Fagradalsfjall, a większość w obszarze na północny wschód, gdzie seria wstrząsów rozpoczęła się wczoraj w południe.
Einar Hjörleifsson, ekspert ds. zagrożeń naturalnych w Islandzkim Instytucie Meteorologii, mówi, że sytuacja jest ściśle monitorowana. „Wydaje się, że największa aktywność występuje teraz na głębokości około 2–3 km” – mówi Einar. „Oznacza to, że jest ona wyżej niż wczoraj i trzeba ją dziś bardzo dokładnie monitorować” – dodaje.
Einar mówi, że obecny scenariusz przypomina sytuację która miała miejsce przed Bożym Narodzeniem w zeszłym roku, ale nie zakończyła się ono erupcją.
Poziom niepewności został ogłoszony przez Obronę Cywilną ze względu na aktywność sejsmiczną i wydano żółty kod lotniczy. Mieszkańcy są zachęcani do ostrożności podczas poruszania się w terenie, ponieważ podczas trzęsień ziemi istnieje zwiększone ryzyko upadku skał w okolicy.