Islandzka policja musi wybierać, na które wezwanie zareagować, ze względu na brak zarówno personelu, jak i środków finansowych. Minister sprawiedliwości, która nadzoruje siły policyjne, zaprzecza istnieniu tych problemów, ale publicznie dostępne dane wskazują, że jej zaprzeczenia nie są oparte na faktach.
Telewizja Stöð 2 informuje, że policja potwierdziła wybiórcze traktowanie zgłoszeń i wysyłanie funkcjonariuszy tylko do najważniejszych wezwań.
Problem dotyczy nie tylko wsi, gdzie jest zbyt mało policjantów. Birgir Örn Guðjónsson, policjant pracujący w obszarze Kópavogur i Breiðholt, powiedział dziennikarzom, że na nocnej zmianie w tym rejonie, który obejmuje około 60 000 osób, jest tylko trzech policjantów.
Minister sprawiedliwości Sigríður Andersen utrzymuje, że policja nie tylko dysponuje wystarczającymi środkami finansowymi, aby utrzymać spokój, ale dodała również, że nigdy wcześniej nie było tak dobrego finansowana, jak obecnie. Dziennikarze serwisu Stundin zgromadzili jednak ogólnodostępne dane, które pokazują, że twierdzenia minister nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości.
W latach 2007–2017 liczba odwiedzających Islandię wzrosła z około 500 000 do 2,2 mln osób. W tym samym okresie liczba funkcjonariuszy islandzkiej policji spadła z 374 do 307. Ponadto Stundin zauważa, że podczas gdy finansowanie policji wzrosło z 13,6 mld ISK w 2014 roku do 15,1 mld ISK w 2018 roku, po skorygowaniu o inflację oznacza to wzrost o około 3%. Dla porównania, w latach 2004–2008 finansowanie policji wzrosło o 11%.
Dowódcy policyjni od dawna zgłaszali ten niekorzystny stan rzeczy, w tym potrzebę zapewnienia większych funduszy, aby zaoferować lepsze wynagrodzenie w celu rekrutacji większej liczby funkcjonariuszy. Nie wiadomo, w jaki sposób i czy w ogóle wniosek ten zostanie przyjęty.
Grupa GMT/Piotr Szewczuk