Materiały medyczne na bazie rybiej skóry wysłane z Islandii na Ukrainę

Dodane przez: Monika Szewczuk Czas czytania: 3 min.
fot. Kerecis

Jak donosi Morgunblaðið, dzięki inicjatywie Anastazji Szyszłowej, środki medyczne islandzkiej firmy biotechnologicznej Kerecis dotarły na Ukrainę, gdzie będą wykorzystywane do leczenia ran powstałych w wyniku oparzeń, wybuchów bomb i postrzałów. Produkty ze skóry dorsza są wytwarzane w Ísafjörður i są stosowane na całym świecie w leczeniu ran.

Anastazja, która jest jednym z 200 pracowników Kerecis, urodziła się na Ukrainie, a dorastała w Kanadzie. Mieszka w Islandii z mężem, który pochodzi z Belgii.

- REKLAMA -
Ad image

W ostatnich tygodniach uważnie śledziła sytuację na Ukrainie i po tym, jak odczuwała niepokój i beznadziejność sytuacji, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce.

„Straszna sytuacja na Ukrainie, spowodowana inwazją Rosji, oraz niepewność co do przyszłości rodziny, zwłaszcza mojego dziadka, bardzo mnie zdenerwowały” – mówi. „Ciągle szukałam wiadomości i sprawdzałam, czy w mieście, w którym się urodziłam, jest jeszcze bezpiecznie. Nie miałam pojęcia, jak pomóc”.

Inwazja rozpoczęła się 24 lutego, a wkrótce potem dowiedziała się o ukraińskim lekarzu pracującym w Belgii, dr. Igorze Witenko. W nadziei, że pomoże Ukraińcom w wojnie z Rosją, kupił niedawno furgonetkę, do której ładuje sprzęt medyczny i jedzie na Ukrainę, gdzie pracuje w szpitalach w strefie walk i uczy miejscowych lekarzy najnowszych zachodnich metod leczenia ran. Z pomocą teściowej Anastazja zdołała nawiązać z nim kontakt.

„Powiedziałam mu, że podzielamy to poczucie niesprawiedliwości i zapytałam, czy kiedykolwiek słyszał o produktach medycznych wykonanych ze skóry dorsza lub czy ich używał” – opowiada. „Powiedział, że nie, ale wydawał się bardzo zainteresowany”.

W niedzielę 27 lutego Anastazja dostała zielone światło od Kerecis na przewiezienie zapasów do Belgii.

„Odbyłam z doktorem Witenko wspaniałą rozmowę” – mówi. „Kiedy tam byłam, telefon dzwonił przez cały czas. Ludzie dzwonili z propozycjami pomocy. Zaoferowano trzy karetki, które miały towarzyszyć doktorowi Witenko w podróży przez granicę na Ukrainę”.

W pierwszym tygodniu marca lekarz opuścił Belgię z zaopatrzeniem medycznym i udał się do Polski. Stamtąd przejechał przez granicę na Ukrainę.

W temacie:

Na podstawie artykułu Morgunblaðið / mbl.is
Udostępnij ten artykuł