Bjarni Benediktsson, minister finansów i gospodarki, mówi, że rozwój sytuacji gospodarczej w pierwszej połowie roku napawa optymizmem co do szybszego niż oczekiwano powrotu gospodarki na dobre tory. Historia się powtarza, a gospodarka rośnie szybciej niż przewidywały prognozy.
„Przypomina to czasy, kiedy przez wiele lat z rzędu przekraczaliśmy wszelkie prognozy rozwoju branży turystycznej i można to zauważyć już teraz w tym roku, ponieważ zdaje się, że przekraczamy wcześniejsze symulacje” – mówi Bjarni i dodaje, że dług publiczny rośnie w czasie kryzysu spowodowanego epidemią koronawirusa w mniejszym stopniu, niż się obawiano.
Całkowite zadłużenie wzrosło o prawie 500 miliardów koron od lutego ubiegłego roku, czyli znacznie ponad kolejny milion koron na mieszkańca. Zapytany, jaki wpływ ta akumulacja długu będzie miała na gospodarkę narodową w nadchodzących latach, Bjarni odpowiada, że priorytetem jest zwiększenie PKB, a tym samym zmniejszenie bezrobocia.