Na Islandii może wkrótce powstać skrajnie prawicowa partia, promująca monokulturalizm i islamofobię.
Grupa, nazywająca się Íslenska Þjóðfylkingin (Islandzki Front Narodowy), na razie zgromadziła na Facebooku tylko dwustu członków. Visir dowiedział się jednak, że stowarzyszenie ma w planie dużo więcej działań.
Partia chce brać czynny udział w polityce, a poglądy są bardzo podobne do stanowiska innych europejskich partii prawicowych: sprzeciwia się członkostwu w Schengen, krytykuje multikulturalizm oraz chce, aby Islandia przyjęła izolacjonistyczną postawę w polityce zagranicznej.
Grupa ma na celowniku społeczność muzułmańską na Islandii. Członkowie grupy nie zgadzają się na budowę meczetu w Reykjaviku, na którą wyraziła już zgodę rada miejska. Chcą także, aby zakazano noszenia burek i zakładania „islamskich szkół”.
W przeszłości na Islandii pojawiały się podobne ugrupowania, żadne z nich nie odniosło jednak sukcesu. Otwarcie rasistowskie stowarzyszenie Iceland First zniknęło wkrótce po tym, jak się pojawiło, a nawet powstanie islandzkiej Pegidy przeszło bez echa.
Nie oznacza to, że w islandzkiej polityce nie istnieje ksenofobia. W roku 2014, Partię Postępu skrytykowano za islamofobiczne przesłanie kampanii politycznej. Podobne głosy ucichły od czasu wyborów lokalnych.
visir.is/Ilona Dobosz