Air Iceland rozpoczął sprzedawanie biletów, na bezpośrednie loty z Reykjaviku do Norwegii. Isavia, operator islandzkich lotnisk, na swojej stronie internetowej, ostro skrytykował postawę Air Iceland. Powodem tego jest to, że linie lotnicze nie otrzymały jeszcze pozwolenia na te loty a już rozpoczęły sprzedaż biletów. Jak podaje Isavia, bezpośrednie loty z lotniska w Reykjaviku do Norwegii, nie spełniają wymogów Unii Europejskiej w zakresie bezpieczeństwa.
Linie lotnicze Air Iceland były wiele razy informowane o tym, że nie mogą otrzymać zezwolenia. Zasugerowano nawet, że loty te powinny być przeniesione do Keflaviku lub mieć międzylądowanie w Egilsstadir, gdyż te dwa lotniska spełniają wymogi bezpieczeństwa. Wprowadzenie wymaganych zmian w zakresie kontroli bezpieczeństwa na lotnisku w Reykjaviku, może okazać się bardzo kosztowne, stąd propozycje zmiany lotniska z którego te loty mogły by się odbywać. W Islandii, Norwegii i Szwajcarii, mimo że te kraje nie są w UE, należy przestrzegać przepisów i zasad jakie są określone przez UE.
Grenlandia i Wyspy Owcze nie są w Unii Europejskiej, i nie obowiązują ich zasady UE, dlatego też nie ma potrzeby aby linie lotnicze ubiegały się o specjalne pozwolenia dotyczące lotów pomiędzy Reykjavikiem a tymi krajami.
Air Iceland twierdzi, że międzylądowania podczas lotu z Reykjaviku do Norwegii, są nie potrzebne. Przedstawiciele linii lotniczych są nie zadowoleni z powodu konieczności międzylądowania w Egilsstadir. Tam według Isavia, pasażerowie powinni przechodzić przez kontrolę bezpieczeństwa, co oznaczało by długi postój i było by niekomfortowe dla pasażerów.
Nie spełnia wymogów
Udostępnij ten artykuł