Z powodu niekończącej się walki z władzami kraju o podwyżki, położne podjęły decyzję o odejściu z pracy. Jeżeli sytuacja się nie zmieni, to w dniu 1 lipca z pracy zrezygnuje aż 21 położnych.
„Staramy się być optymistycznie nastawione, ale walka trwa bardzo długo i jest trudna” mówi przewodnicząca komitetu ds. położnych Katrín Sif Sigurgeirsdóttir.
Dziś po południu, rozpoczęło się spotkanie przedstawicieli położnych z władzami kraju. Na jutro zaplanowano już kolejne spotkanie negocjacyjne. W rozmowie z dziennikarzem mbl.is, Katrín Sif Sigurgeirsdóttir powiedziała, że wszyscy mają nadzieję na to, że sprawa zakończy się po myśli położnych. „Wszyscy trzymamy kciuki i pojawiamy się z dobrym nastawieniem na spotkaniach” dodała.
Wiele położnych zwolniło się z powodu złych warunków płacowych. Jedna położna zrezygnowała z pracy na przełomie kwietnia i maja, kolejna pod koniec maja, a pozostała grupa 19 położnych zamierza złożyć wypowiedzenia pod koniec czerwca.
Jednak jak mówiła Sigurgeirsdóttir to nie koniec zwolnień. Jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie, wówczas 1 września z pracy zrezygnuje połowa położnych pracujących dla Służby Zdrowia na południu kraju.
„Nic nie mamy i nie wiemy czy umowa, zostanie zawarta przed odejściem z pracy położnych, które już złożyły swoje wypowiedzenia” dodała Sigurgeirsdóttir.