Po zlikwidowaniu grupy przestępczej, która odpowiadała za serię włamań w rejonie stołecznym, policja doniosła o znacznym spadku liczby podobnych przestępstw. Przyczyną zmniejszenia się liczby włamań do domów prywatnych o 48% jest aresztowanie 6 cudzoziemców i jednego Islandczyka, którzy od grudnia zeszłego roku włamali się do wielu domów i firm.
Zgodnie z miesięcznym raportem statystycznym na temat przestępczości w marcu tego roku w rejonie stolicy zgłoszono łącznie 746 przestępstw, czyli o 6% mniej, niż wynosiła średnia z ostatnich 12 miesięcy. Łącznie w marcu odnotowano 70 włamań, w porównaniu z 90 włamaniami w lutym (w tym do domów prywatnych było 27 włamań, a w lutym aż 52).
Skúli Jónsson, nadinspektor i zastępca komendanta miejskiej policji, powiedział w wywiadzie dla Vísir, że seria włamań rozpoczęła się w grudniu i trwała nieprzerwanie przez styczeń i luty. „Pod koniec lutego aresztowaliśmy siedem osób, które mogły być odpowiedzialne za włamania w poprzednich miesiącach. Ich zatrzymanie wyjaśnia spadek liczby podobnych przestępstw”.
„Trzej mężczyźni są obecnie przetrzymywani w areszcie i wkrótce zostaną oskarżeni” – powiedział Jónsson dla gazety Fréttablaðið. Dwóch pozostaje na wolności, ale nie wolno im opuszczać kraju. Szósty mężczyzna ma mniej niż 16 lat i został odesłany do kraju zamieszkania. Siódmy podejrzany o udział we włamaniach jest obywatelem Islandii.
Jónsson dodał, że w Islandii bardzo rzadko zdarzają się przypadki włamań organizowanych przez grupy przestępcze. „Musimy jednak być czujni. W każdej chwili na Islandię może przybyć jakaś grupa, która będzie terroryzować mieszkańców, tak jak robili to zatrzymani mężczyźni”.
Grupa GMT/Krzysztof Grabowski