Premier Katrín Jakobsdóttir, liderka Ruchu Zieloni-Lewica, powiedziała dziś dla telewizji RÚV, że niskie wyniki sondaży powinny skłonić całe kierownictwo partii do zastanowienia się nad swoim stanowiskiem. W najnowszym sondażu Gallupa partia uzyskała 4,7%, co jest najgorszym wynikiem od przełomu wieków i prawdopodobnie nie uzyskałaby ani jednego mandatu w Alþingi, islandzkim parlamencie, gdyby wybory odbyły się niebawem.
W 2017 r. Ruch Zieloni-Lewica utworzył rząd koalicyjny z konserwatywną Partią Niepodległości i centrową Partią Postępu. Koalicja była kontynuowana po wyborach w 2021 r., mimo że ugrupowanie Katrín straciło trzy mandaty w Alþingi. Partia była krytykowana zarówno przez obecnych, jak i byłych członków za rezygnację ze zbyt wielu celów politycznych i pójście na kompromis z partnerami koalicyjnymi.
Podczas spotkania rady partii w ten weekend Katrín podkreśliła, że wszyscy członkowie kierownictwa, w tym ona sama, powinni rozważyć swoje stanowisko. Powiedziała jednak RÚV, że nie rezygnuje z funkcji lidera partii. „Myślę jednak, że rozsądnie byłoby rozważyć nasze stanowisko, w obliczu takich sondaży i byłoby nieodpowiedzialne, gdybyśmy tego nie zrobili. Dotyczy to również mnie i innych osób z kierownictwa Ruchu”.
„Nie sądzę, aby wyniki tego sondażu odzwierciedlały sukces, jaki odnieśliśmy kierując koalicyjnym rządem w tych trudnych czasach” – powiedziała Katrín, przyznając, że poprzednie notowania w sondażach również były niekorzystne. „Powinno to skłonić nas wszystkich w Ruchu do zastanowienia się nad tym, co robimy. Konieczne jest również skuteczniejsze informowanie o sukcesach, które udało nam się osiągnąć”.
Katrín dodała, że wierzy, iż Ruch Zieloni-Lewica nadal zajmuje ważne miejsce w islandzkiej polityce i ma nadzieję na wzrost poparcia. „Nie byłabym w polityce od 20 lat, gdybym nie była optymistką” – powiedziała.
Krzysztof Grabowski