Mieszkanka Grindavíku udostępniła nagranie z kamery monitoringu, na którym fotograf RÚV próbuje wejść do jej ewakuowanego domu. Wywołało to dużą dezaprobatę w mediach społecznościowych. RÚV i fotograf wystosowali następnie przeprosiny, przyznając, że działania te naruszyły standardy etyczne organizacji informacyjnej.
„Dziennikarz podszedł dziś do mojego domu, robił zdjęcia, próbował otworzyć drzwi, a potem szukał klucza!” – zdenerwowana incydentem kobieta zażądała, aby dziennikarze zostawili domy mieszkańców Grindavíku w spokoju.
Następnie agencja RÚV wyraziła ubolewanie z powodu incydentu i przeprosiła mieszkańców domu i mieszkańców Grindavíku.
Heiðar Örn Sigurfinnsson, dyrektor informacyjny RÚV, podkreślił, że zachowanie to nie było zgodne z kodeksem etycznym RÚV:
„Nasi dziennikarze starali się relacjonować wydarzenia w Grindavíku z szacunkiem dla mieszkańców i ich własności. Praktyki widoczne na filmie nie odzwierciedlają wytycznych redakcyjnych ani etosu dziennikarskiego. Dokonamy przeglądu naszych procedur i wytycznych, wskazując wszystkim reporterom terenowym znaczenie poszanowania prywatności i własności mieszkańców”.
Po komunikacie prasowym RÚV, fotograf, o którym mowa, Ragnar Visage, przeprosił za swoje zachowanie w mediach społecznościowych:
„Drodzy przyjaciele, ponieważ jestem prawdopodobnie najbardziej niepopularną osobą tego dnia, szczerze przepraszam za moje dzisiejsze zachowanie w Grindavíku. Spieszyłem się i byłem jedyną osobą, która pozostała w mieście (poza ratownikami), a poproszono mnie o nagranie materiału w pomieszczeniach. W chwili całkowitej bezmyślności i pośród całego chaosu najprościej było spróbować wejść do najbliższego domu. Idiotyczne, wiem! Otrzymałem wiele upomnień od służb ratowniczych, co jest zrozumiałe, i szczerze ich przeprosiłem. Takie zachowanie w żaden sposób nie jest zgodne z zasadami RÚV ani z duchem, w jakim działa”.