Islandczyk, który czeka na przeszczep nerki postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i znaleźć dawcę wykorzystując portal społecznościowy Facebook.
Jak donosi visir.is, Kristján Kristjánsson, dziesięć lat temu miał zdiagnozowaną nefropatię IgA, czyli kłębuszkowe zapalenie nerek, a od dwóch lat znajduje się on na liście oczekujących na nową nerkę.
„Nie można tego przewidzieć jak długo jeszcze będę czekał, może to trwać nawet kolejne parę lat” mówi Kristján.
Choroba, którą ma powoduje niewydolność nerek i jest powodowana przez złogi białka immunoglobuliny A (IgA) wewnątrz kłębuszków nerkowych. Kłębuszki te normalnie filtrują odpady i namiar wody z krwi. Jednak choroba, na którą cierpi Kristján uniemożliwia ten proces.
Oznacza to, że Kristján czekając na nową nerkę musi trzy razy w tygodniu przejść czterogodzinną dializę. W związku z tym spędza on bardzo dużo czasu na łóżku szpitalnym, skąd korzystając ze swojego komputera, pracuje kilkanaście godzin w tygodniu.
„Moje nerki niczego nie filtrują, funkcjonują jedynie w 5 proc, podczas gdy u zdrowych osób pracują one w 100 proc” dodaje Kristján.
Pomysł, aby wykorzystać Facebok do szukania dawcy nerki pojawił się po rozmowie z pielęgniarką. Kristján poszukuje dawcy z grupą krwi 0+. Oddanie potrzebującemu nerki jest bardzo poważnym krokiem i zwykle decyzja o tym jest bardzo trudna.
„Czy mam nadzieję? Nie myślałem o tym w ten sposób. Nie miałem pojęcia, że tak się to rozniesie po tym jak umieszczę tą informację na swoim Facebooku” powiedział Kristján.