W zeszłym roku na południu Islandii grasował anonimowy truciciel kotów. Równo rok od tamtych zdarzeń trafiono na kolejne zabite zwierzęta.
W zeszłym tygodniu na południu Islandii znaleziono dwa martwe koty, które padły najprawdopodobniej ofiarą truciciela. Policjantów zastanawia fakt, iż na zwierzęta trafiono równo rok od dnia, w którym po raz pierwszy doszło do otrucia kotów.
Oddur Árnason, komendant policji Islandii Południowej zapewnił reporterów, że funkcjonariusze robią wszystko, co w ich mocy, aby złapać przestępcę. Zwracają się także o pomoc do wszystkich, którzy mogą mieć jakieś wskazówki dotyczące tożsamości truciciela. Informacje można wysyłać na adres sudurland@logreglan.is.
W zeszłym roku w Hveragerði zatruto około dwanaście kotów. Na miejscu, w którym znaleziono jedno ze zwierząt, natrafiono na kawałek filetu z ryby, zabarwionego na niebiesko. Nieopodal leżały też martwe ptaki, dlatego policjanci podejrzewają, iż to właśnie zatruta ryba była przyczyną zgonu zwierząt.
– Nie wiem, co powiedzieć – wyznał reporterom Aðalstein Magnússon, właściciel kota. – Czuję się wściekły i zraniony jednocześnie. Albo mamy w mieście kogoś, kogo bawi zabijanie zwierząt, albo ktoś rzucił rybę na dach, aby zabić mewy, ale ryba spadła na ziemię. Niezależnie, jak było naprawdę, nie jest to mądre zachowanie.
Policjantom w śledztwie pomagają weterynarze.
ruv.is/ Ilona Dobosz