Naukowcy z Uniwersytetu Islandzkiego odkryli związek między zachorowaniami na raka a czasem spędzonym w regionach, w których korzysta się z wody geotermalnej.
Zespół badał powiązania między zachorowalnością na raka a życiem w pobliżu gorących źródeł i wulkanów, czyli w miejscach, gdzie wytwarzane są różnorakie substancje chemiczne. Okazuje się, że liczba zachorowań na nowotwór jest wyższa na obszarach geotermalnych niż w regionach chłodniejszych. Dotyczy to różnych różnych form nowotworów, w tym raka trzustki, piersi, prostaty, nerek, węzłów chłonnych, a także ziarnicy złośliwej.
Aðalbjörg Kristbjörnsdóttir, doktorantka biorąca udział w badaniu, wyznała portalowi mbl.is, że wyniki nieco zaskoczyły naukowców.
– Nie wiemy, jaki dokładnie jest powód wyższej zachorowalności. Warto przyjrzeć się składowi chemicznemu wody geotermalnej oraz powietrza w tych obszarach, aby sprawdzić, czy zawierają jakieś znane lub nowe czynniki rakotwórcze – wyjaśniła badaczka.
Profesorowie Thor Aspelund oraz Vilhjálmur Rafnsson z Wydziału Lekarskiego wyrazili nadzieję, że uda się znaleźć dokładną przyczynę oraz zapobiec kolejnym zachorowaniom. W badaniu nie uwzględniono obszaru metropolitalnego oraz półwyspu Reykjanes, ponieważ zachorowalność na nowotwór jest tam z reguły wyższa niż na obszarach wiejskich.
Ilona Dobosz