Za oknem śnieżyce, wiatry i śliskie drogi. Chcąc wyrwać was na chwilę z tego zimowego świata zapraszamy na kolejną ciekawą podróż po Islandii. Tym razem Icestory.pl zaprasza na piękny półwysep Snæfellsnes, ale w miejsce, które bynajmniej nie należy do tych, odwiedzanych podczas wycieczek. Zapraszamy!
Kirkjufell – góra znajdująca się na półwyspie Snæfellsnes na zachodnim wybrzeżu Islandii. Jeden z symboli kraju i prawdopodobnie najczęściej fotografowane wzniesienie w krainie lodu i ognia. Setki osób ujęło ją już ze wszystkich stron, o każdej porze dnia i roku. Nazwa Kirkjufell oznacza ni mniej ni więcej „Kościelną Górę”. Z pewnością ma to bliższy związek z jej kształtem, niż z sąsiedztwem jakiejś świątyni lub specjalnego budynku znajdującego się w pobliżu. Zwłaszcza, gdy mówimy o jednym z nich, usytuowanym na prawym brzegu góry – mowa o otwartym więzieniu Kviabryggja.
Populacja Islandii jest cieniutka jak broszura u dentysty, więc i statystyki dotyczące wybryków kryminalnych nie są specjalnie wysokie. Oczywiście spotkać można popsute jabłka, dla których znajdzie się miejsce, ale nie ma ich zbyt wiele.
Jeśli sytuacja życiowa lub zaburzone spojrzenie na rzeczywistość sprawiły, że coś schrzaniłeś, musisz postać jak za komuny, bo nawet mając wyrok na Islandii, znajdujesz się na…liście oczekujących. Dokładnie tak! Jeśli popełniłeś jakieś przestępstwo w wadze muszej, bardzo mi przykro, twoja kolej by grzecznie pójść do paki nadejdzie za półtora miesiąca, a może później. Do tego czasu raduj oczy wolnością.
Wszyscy słyszeliśmy o standardach słynnych norweskich zakładów karnych, w których jest lepiej niż w wielu hotelach, a narodowy zbrodniarz, który zabił ponad siedemdziesiąt osób, może miauczeć o nową wersję plejki. Ponadto są one usytuowane zazwyczaj w miłych okolicznościach przyrody.
Na Islandii najpiękniejszym więzieniem jest bez wątpienia Kviabryggja, znajdujące się nad fiordem, z widokami o jakich marzy niejeden turysta. Poziom zabezpieczeń jest właściwie zerowy, nie ma płotów, potencjalnych miejsc, w których można z łatwością zejść ponownie na złą drogę. Więzienie to tak naprawdę farma, na której od więźniów oczekuje się pracy przy owcach i koniach, a na koniec dnia partyjki w piłkarzyki i obejrzenia filmu.
Wersja do przesłuchania znajduje się poniżej:
Niedawno pewien Duńczyk podejrzany o przemyt narkotyków, który przez dwanaście tygodni przebywał w areszcie pod Kirkjufell, stwierdził, że się stamtąd nie ruszy. Jako powód podał, że jest mu tam bardzo dobrze. O tym zdarzeniu pisaliśmy na łamach Iceland News Polska TU.