W obecnych czasach niewiele osób decyduje się na przędzenie własnej wełny, a jeszcze mniej wykorzystuje do tego celu sierść psów.
Hodowca psów w Eyjafjörður używa sierści ze swoich 18 psów husky do wyrobu przędzy, którą jego żona wykorzystuje do dziergania czapek i innych części garderoby.
Pięcioosobowa rodzina, która mieszka na obrzeżach Akureyri, dostała pierwszego psa w 2011 roku.
„Oczywiście zaczęło się tylko od jednego, potem dostaliśmy kolejnego, a potem trzeciego. Krótka wersja jest taka, że ich liczba rosła z czasem” – powiedziała w rozmowie z RÚV, zajmująca się hodowlą psów María Björk Guðmundsdóttir.
Gdy wataha się rozrosła, rodzina zaczęła używać psów do ciągnięcia sań na wyścigach zaprzęgów. Gdy liczba psów się zwiększyła, rodzina podjęła decyzję o założeniu firmy. Teraz dzięki psom, zabierają turystów na przejażdżki psimi zaprzęgami.
„Kiedy zaczynasz rywalizować z nimi na saniach, czujesz ich moc i jaka to frajda” – mówi hodowca Gunnar Eyfjörð Ómarsson.
Jednak psy są wykorzystywane nie tylko w turystyce, ponieważ ich sierść służy do przędzenia i robienia z niej odzieży.
„Nasze psy mają wspaniałe futra i trzeba je często wyczesywać. Ich kłaki są wszędzie. Kilka lat temu zacząłem je zbierać” – mówi Gunnar i pokazuje wiadro pełne psiej sierści, która została zebrana tylko w tym roku.
Gunnar wziął udział w kursie przędzenia, podczas którego nauczył się prząść owczą wełnę, a potem zaczął eksperymentować z psią sierścią, która jest znacznie krótsza. Jego żona, María Björk używa przędzy do robienia na drutach. Początkowo zajmowała się produkcją czapek, ale jej celem jest również produkcja mitenek i swetrów.
Futro, które gromadzi się od kilku lat, wypełnia trzy duże worki i regularnie pojawia się nowe.
Gunnar mówi, że husky linieją bez przerwy, więc jest to projekt, który nie ma końca.
Sierść psów husky składa się z grubego i miękkiego podszerstka oraz dłuższej warstwy włosów okrywowych. Idealnie chroni ona psa przed zimnem oraz wilgocią.