Styrmir Gunnarsson, były redaktor naczelny islandzkiego dziennika Morgunblaðið, skrytykował rząd za niewywiązanie się z przedwyborczej obietnicy, dotyczącej referendum w sprawie wstąpienia do UE.
„Czy zawodzi mnie pamięć, czy też przed wyborami 2013 obecny rząd obiecał, że skonsultuje się z obywatelami w tej sprawie, jeśli partia dojdzie do władzy?” – pytał Gunnarsson na swoim blogu.
Teraz, kiedy minęła już ponad połowa kadencji, Gunnarsson wątpi, że rząd wywiąże się z obietnicy; dziennikarz ostrzega też, że w przyszłości wyborcy mogą stracić zaufanie wobec partii koalicyjnych.
Gunnarsson skrytykował także sposób w jaki rząd rozwiązał sprawę wycofania wniosku o wstąpienie do Unii. Odniósł się również do wypowiedzi Ministra Finansów, Bjarniego Benediktssona, który stwierdził ostatnio: „O ile mi wiadomo, nie istnieje żaden ważny wniosek o przystąpienie do Unii Europejskiej”.
Jak twierdzi Gunnarsson, nie jest to wystarczająco czytelny komunikat; słowa Benediktssona są tylko próbą „wybrnięcia z kłopotów, jakie rząd spowodował wycofaniem wniosku”.
Ilona Dobosz