Najnowsza prognoza Hagstofan pokazuje, że gospodarka rozwija się wolniej, niż zakładano jeszcze latem. Wzrost PKB w tym roku ma wynieść 1,7% (zamiast prognozowanych wcześniej 2,2%), a w przyszłym roku 1,8%. Powodem jest przede wszystkim wyraźne osłabienie eksportu, dotkniętego problemami w sektorze hutnictwa, usług turystycznych i przez mniejsze kwoty połowowe.
W tym roku wzrost napędza głównie popyt krajowy – konsumpcja prywatna ma zwiększyć się o 3,2%, czemu towarzyszy również umiarkowany wzrost wydatków publicznych. Jednocześnie inwestycje firm – po silnym roku napędzanym zakupami sprzętu IT i technologii AI – mają w 2026 spaść aż o 7,7%, co pokazuje ostrożność biznesu.
Na rynku pracy widać oznaki schłodzenia. Bezrobocie może sięgnąć 4,3% w przyszłym roku, choć nadal będzie należeć do najniższych w Europie. Inflacja spada wolno – średnioroczny wzrost cen w tym roku ma wynieść 4,1%, a dopiero od 2027 r. oczekuje się bardziej wyraźnego uspokojenia.
Mimo tych wyzwań sytuacja finansowa gospodarstw domowych pozostaje solidna – zadłużenie w relacji do dochodów jest najniższe od lat, a wskaźniki zaległości kredytowych – rekordowo niskie. Prognoza kreśli więc obraz gospodarki, która rośnie, ale słabiej, niż chciano, i której dalsze tempo będzie zależeć od tego, jak szybko odbuduje się potencjał eksportowy.




