Agnieszka Ewa Ziółkowska mówi, że islandzka klasa uprzywilejowana wciąż chyba nie dostrzega, kto tak naprawdę utrzymuje społeczeństwo.
W lutym 2021 roku Vörður, instytut badania rynku pracy, opublikował zastanawiające badanie na temat sytuacji i pozycji pracowników w stowarzyszeniach członkowskich ASÍ i BSRB. Badanie ujawniło tragiczną sytuację osób bezrobotnych i imigrantów, którzy najdotkliwiej odczuli skutki kryzysu spowodowanego epidemią COVID. Prawie jedna czwarta respondentów stwierdziła, że wiązanie końca z końcem jest bardzo trudne, a wśród kobiet odsetek ten był znacznie wyższy.
Ponad połowa bezrobotnych stwierdziła, że znacznie częściej musieli oni zwracać się o pomoc finansową, zapomogę lub pomoc żywnościową do władz miejskich lub przyjaciół i krewnych.
W sumie około 35% imigrantów stwierdziło, że z trudem wiążą koniec z końcem. Bezrobocie było – i nadal jest – znacznie wyższe wśród imigrantów niż wśród miejscowych. Według danych Dyrekcji Pracy, ogólna stopa bezrobocia w październiku bieżącego roku wynosiła 4,9%, przy czym wśród obcokrajowców wynosiła około 11%. Ich udział w rejestrze bezrobotnych wyniósł w październiku około 40%.
Wyniszczające skutki bezrobocia
Badanie wyraźnie pokazuje też, jak niszczycielskie skutki może mieć bezrobocie i niepewność co do przyszłości. Ponad połowa bezrobotnych odmówiła korzystania z opieki zdrowotnej. Zdrowie psychiczne czterech na dziesięciu bezrobotnych było złe. Zdrowie fizyczne 15,6% bezrobotnych jest w złym stanie.
Te wyniki badania przyciągnęły dużą uwagę. Pokazały one wyraźnie, jak nierównomiernie rozkłada się ciężar epidemii COVID w społeczeństwie, ale także podkreśliły trudne warunki i niepewność losu wielu osób, które są zatrudnione w pełnym wymiarze godzin.
Oczywiście w związku zawodowym Efling byliśmy świadomi, że nasi członkowie zostali ciężko dotknięci epidemią, oraz tego, że w naszym związku jest wielu imigrantów. Informacje na temat stanu zdrowia psychicznego i fizycznego zarówno mężczyzn, jak i kobiet poszukujących pracy, były uderzające.
Chociaż stopa bezrobocia obniżyła się od czasu upublicznienia badania Vörður, ważne jest, aby pamiętać o tych informacjach. Pokazują one, że duże grupy pracowników, którzy zarabiają najmniej, żyją w bardzo trudnych warunkach, a wielu z nich cierpi z powodu niedostatku. Badanie to ujawniło prawdziwe ubóstwo pewnych grup ludzi w Islandii.
Badanie Vörður w sposób zorganizowany przedstawia informacje na temat rzeczywistej sytuacji ludzi na rynku pracy i naświetla fakty, z którymi do tej pory zbyt wiele osób świadomie unikało konfrontacji.
Osoby o niskich dochodach na pierwszej linii frontu
Łatwo zapomnieć, że to właśnie ludzie o niskich dochodach wykonują najcięższe i najważniejsze prace na pierwszej linii frontu w czasach epidemii koronawirusa i niepewności ekonomicznej; opiekują się dziećmi w przedszkolach, zapewniają usługi osobom starszym w domach opieki, dostarczają towary w sklepach, układają produkty na półkach, sprzątają firmy i instytucje, pracują w magazynach, transportują towary do sklepów, produkują żywność i inne artykuły pierwszej potrzeby oraz utrzymują transport publiczny.
Islandzka klasa uprzywilejowana wciąż zdaje się nie zauważać, kto tak naprawdę utrzymuje społeczeństwo. Przedstawiciele pracodawców i innych władz korzystają z każdej okazji, aby obwiniać pracowników oraz ich ruch związkowy za większość problemów. Obecnie twierdzi się, że pracownicy w Islandii zagrażają gospodarce. Prezes Banku Centralnego powiedział niedawno, że uzgodnione podwyżki płac dla pracowników można nazwać „katastrofą narodową”. Osoby z milionowymi miesięcznymi dochodami myślą, że mogą podważać żądania pracowników, którzy przecież mają podwyżki zapewnione w umowach.
Negocjacje zbiorowe i „stabilność”
Raport Komisji Statystyki Płac z jesieni tego roku pokazał, że porozumienia płacowe z 2019 roku traktowały cel dotyczący podniesienia płacy minimalnej w kraju jako najważniejszy. Warto to uznać za wspólne osiągnięcie stron, zarówno pracodawców, jak i ruchu związkowego. Ale teraz rzecznicy pracodawców głoszą tezę, że to nisko zarabiający zagrażają „stabilności” w kraju. Jednak Konfederacja Pracodawców Islandzkich nie uznała za konieczne wypowiedzenia umów o płacy minimalnej, czyli pracodawcy ponownie wyrazili swoje poparcie dla warunków tych umów. Cieszymy się z tego, ale dodajemy, że wymagamy dotrzymania umów. Dlatego nie rozumiemy, dlaczego pracodawcy narzekają teraz na własną umowę.
Nie można odejść od uzgodnionego w umowach wzrostu. Inflacja nie jest winą pracowników i to nie oni decydują o podniesieniu stóp procentowych, nie podnoszą cen mieszkań i nie tworzą „bańki rynkowej”. Nie mają też żadnego wpływu na pozycję korony islandzkiej. Ale błędne decyzje w polityce gospodarczej kraju uderzają najmocniej właśnie w ludzi o niskich dochodach, którzy dzięki oszczędnościom, pożyczkom lub zawieraniu uciążliwych umów najmu zdołali zapewnić sobie dach nad głową. Ciężko pracują, ale nie mogą sobie pozwolić na to, co klasa uprzywilejowana uważa za oczywiste. Stanowi to duże obciążenie dla wszystkich, których szczególnie dotyka spadek siły nabywczej pieniądza z powodu inflacji, wzrost obciążeń z tytułu odsetek oraz gwałtowny wzrost cen na przełomie roku – zarówno towarów, jak i usług.
Najemcy i lokatorzy w nieruchomościach komercyjnych
Spadek siły nabywczej pieniądza jest głównym problemem, z którym w nowym roku będzie musiał się zmierzyć ruch związkowy. Musimy też zająć się sprawami lokatorów, którzy większość swoich dochodów wydają na mieszkanie.
Tej jesieni Islandzka Konfederacja Pracy (ÁSI) , Straż Pożarna Obszaru Stołecznego, Instytut Mieszkalnictwa i Inżynierii Lądowej oraz miasto Reykjavík rozpoczęły projekt obejmujący współpracę w zakresie inwentaryzacji budynków mieszkalnych w obszarze stołecznym. Wiemy, że zagraniczni pracownicy stanowią zdecydowaną większość tych, którzy muszą sobie radzić w takich warunkach. Ruch związkowy włącza do projektu dwóch przedstawicieli nadzoru, w tym przedstawiciela Eflingu i przedstawiciela Stowarzyszenia Przemysłu Elektrycznego. Myślę, że ważne jest, aby ruch związkowy i jego partnerzy położyli duży nacisk na dotarcie do tej marginalizowanej grupy, która ma niewielu rzeczników i jest niemal niewidoczna w społeczeństwie. Niektórzy żyją w skandalicznych warunkach, ochrona przeciwpożarowa jest często niewystarczająca, a pozycja wynajmujących wobec właścicieli lokali jest słaba. Skutkiem tego typu zaniedbań był tragiczny pożar przy Bræðraborgarstígur, w którym zginęły trzy osoby.
Zwolnienie przedstawiciela związkowego – poważny atak
Pracownicy potrzebują silnego adwokata. Ólöf Helga Adolfsdóttir, która jest obecnie wiceprzewodniczącą Eflingu, została w sierpniu zwolniona z Icelandair. Była przedstawicielem związkowym przez ponad trzy lata i pracowała nad sprawami dla swoich kolegów z działu cargo na lotnisku w Reykjaviku, kiedy została zwolniona bez żadnego istotnego wyjaśnienia. Ponadto pełniła funkcję przedstawiciela ds. bezpieczeństwa.
Całe postępowanie Icelandair i Konfederacji Pracodawców Islandzkich w tej sprawie było jednym słowem niedopuszczalne.
Sprawa Ólöf Helgi powinna nam wszystkim przypomnieć, jak ważne jest, abyśmy trzymali się razem, gdy pracodawcy próbują łamać nasze prawa i naruszać warunki pracy. Nie bez powodu mężowie zaufania są objęci ochroną, oni często znajdują się w trudnych sytuacjach i wykonują niezwykle ważną pracę. Nadal będziemy twardo stać za Ólöf Helgą i innymi przedstawicielami związków zawodowych, którym jesteśmy wdzięczni za wykonywanie tej ważnej funkcji. W Eflingu nadal będziemy kłaść duży nacisk na zapewnienie mężom zaufania szkoleń z zakresu płac i umów zbiorowych oraz będziemy wspierać ich w pracy tak bardzo, jak to tylko możliwe.
Nowy biuletyn informacyjny z Eflingu
W grudniu tego roku zaczęliśmy publikować w Eflingu biuletyn Kjarafréttir. Celem publikacji jest przedstawienie faktów na temat poziomu życia osób o niskich zarobkach. Chciałabym skorzystać z okazji, aby zwrócić uwagę na tę innowację i zachęcić pracowników do zapoznania się z tą publikacją.
W pierwszym numerze możemy przeczytać, że według OECD w Islandii istnieje mniejsze wsparcie dla rodzin z dziećmi niż w większości krajów Europy Zachodniej. W pozostałych krajach nordyckich zasiłki na dzieci dla rodzin o niskich dochodach są znacznie wyższe.
Nieoczekiwane wyzwanie
W tym roku niespodziewanie zostałam przewodniczącą Eflingu. To było wspaniałe doświadczenie i musiałam się wiele nauczyć w krótkim czasie. Jestem wdzięczna za zaufanie, jakim mnie obdarzono. Jako pracownik i imigrant zyskałam jasne spojrzenie na społeczeństwo i warunki, w jakich żyją osoby o niskich zarobkach. Wierzę, że moje doświadczenie może być ważne w tej walce. I jestem dumna, że Ólöf Helga i ja wywodzimy się prosto z grupy ludzi, którą teraz reprezentujemy.
Doceniamy całe wsparcie, jakie otrzymałyśmy od członków Eflingu, zarządu, pracowników biura i zwykłych ludzi. Będziemy nadal wypełniać nasze obowiązki. Przyszły rok będzie zapewne pełen wyzwań, m.in. związanych z porozumieniami płacowymi na jesieni. Wiemy, że SOLIDARNOŚĆ jest najpotężniejszą bronią ruchu związkowego. Będziemy w Eflingu walczyć o lepsze warunki życia i pracy nisko opłacanych pracowników, którzy utrzymują społeczeństwo.
Agnieszka Ewa Ziółkowska
W temacie: