Przewodnicząca komitetu nadawania imion w Islandii/ mannanafnanefnd – Ágústa Þorbergsdóttir powiedziała, że komisja jest bardzo ważną instytucją w Islandii ponieważ bez niej, nikt nie kontrolowałby imion jakie są nadawane dzieciom.
Ágústa powiedziała, że bez komisji ludzie nazywaliby swoje dzieci bezmyślnie, nawet nadając im jako imię literę “S” lub dodając im wiele niepotrzebnych imion.
Komitet imion, po raz kolejny znalazł się w centrum uwagi i wynika to m.in. z tego, że niedawno wyszło na jaw, że 10-letnia islandzka dziewczynka o imieniu Harriet, której imię nie zostało legalnie zatwierdzone, nie otrzymała islandzkiego paszportu.
Były burmistrz Reykjaviku Jón Gnarr, zakwestionował działalność komitetu nazewnictwa, nazywając go “dyskryminującym” i działającym dobrze jedynie dla “części Islandczyków”. Jón Gnarr głośno sprzeciwiał się działaniu tej instytucji i wynikało to z jego osobistych pobudek, ponieważ chciał zmienić swoje legalne nazwisko na powszechnie znane, czyli na Jón Gnarr.
Komitet nadawania imion jest organem rządowym, który zatwierdza lub odrzuca nowe imiona, które rodzice chcą nadać swojemu dziecku. Ich decyzje są oparte na określonych zasadach. Imiona, które nie spełniają stawianych warunków np. nie odmieniają się zgodnie z islandzką gramatyką zostają zwykle odrzucone.