Wzrost militarnego znaczenia Islandii jest związany z rosnącym napięciem w stosunkach między Rosją a państwami zachodnimi. Premier twierdzi jednak, że nie jest konieczne sprowadzanie do Islandii sił obronnych o stałej obecności.
O inwazji Rosji na Ukrainę i jej wpływie na bezpieczeństwo w tym kraju możemy przeczytać w zaktualizowanym raporcie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Autorzy raportu zwracają uwagę, że po inwazji powstało jedno z najpoważniejszych zagrożeń bezpieczeństwa w Europie od zakończenia II wojny światowej. Eskalacja wojny jest jednym z czynników ryzyka, podobnie jak zwiększona aktywność wojskowa na wodach wokół Islandii.
Autorzy raportu uważają, że Islandia jest bezpieczna, jeśli chodzi o ważną infrastrukturę i zrównoważony rozwój, energię elektryczną i ciepło. Należy jednak zapewnić bezpieczeństwo w zakresie dostaw ropy naftowej, a także przygotować plany awaryjne w przypadku zagrożenia dostępności Internetu i połączeń telekomunikacyjnych.
Premier Katrín Jakobsdóttir mówi, że zalecenia autorów raportu zostaną uwzględnione w planowaniu strategicznym Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
„Na poziomie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zostały zainicjowane prace nad zapasami awaryjnymi, tak aby pewien minimalny poziom zapasów był zagwarantowany na potrzeby kraju. Są także dalsze sugestie, nie tylko dotyczące tych wieloczynnikowych zagrożeń, bezpieczeństwa telekomunikacji i internetu” – mówi Katrín.
„Współpracujemy w ramach Sojuszu Atlantyckiego. Regularnie patrolujemy przestrzeń powietrzną i morską” – zapewnia Katrín.