Nawet dwustu pasażerów statków wycieczkowych dociera w ciągu jednego dnia do rezerwatu przyrody Hornstrandir w regionie Fiordów Zachodnich. Jest to zgodne z prawem, ponieważ obecnie nie ma żadnych przepisów dotyczących miejsc do pływania statków wycieczkowych do lądu w rezerwatach przyrody.
Statek wycieczkowy Le Boreal już po raz drugi przypłynął do Hornstrandir, co spotkało się z krytyką. W zeszłym roku krytyka dotyczyła jednak w dużej mierze zaniedbania właściwej procedury przy wpływaniu na to terytorium, a mianowicie nie odbyła się kontrola celna. Tym razem statek przed dalszą podróżą przeszedł odprawę celną w Ísafjörður.
Nadal trwają prace nad przepisami dotyczącymi ograniczeń wielkości statków wycieczkowych, które chcą wpływać na chronione obszary przyrodnicze. Jednak do czasu na taki obszar. „Wysłaliśmy zapytania do wszystkich podmiotów świadczących usługi turystyczne, w tym do firm oferujących rejsy, z prośbą o ustalenie limitów liczby” – wyjaśniła Kristín Ósk Jónasdóttir, strażniczka parku, która pracuje dla Agencji Ochrony Środowiska.
Zaleca się na przykład, aby w rezerwatach przyrody w okresach wzmożonej wilgotności na ląd mogły schodzić grupy liczące nie więcej niż dwadzieścia osób. „Nie da się zaprzeczyć, że wkroczenie 200 osób do tak delikatnego środowiska może mu znacznie zaszkodzić” – dodała Kristín. „I martwię się, że nie mamy środków, aby zapobiec wpływaniu do rezerwatu dużej liczby statków”.
Kristín postrzega to jako problem, który ma wpływ na całą Islandię. „Musimy dla całego kraju ustalić zasady dotyczące miejsc schodzenia na ląd pasażerów statków wycieczkowych, zarówno w rezerwatach przyrody, jak i w tych obszarach, które nie są chronione, aby można było zarządzać ruchem turystycznym”.
Grupa GMT/Monika Szewczuk