„Od piątku zrobiłem 2 zdjęcia. Deszcz zacina, wiatr dmie jak opętany. Wiec do pokazania mam tylko to, jak się ukryłem 2 noce temu. Wczoraj dopłynąłem na półwysep Snaefellsness, do Stykkisholmur, i natychmiast skierowałem się na pole campingowe. Recepcje zamykali o 22, a ja bylem tam 5 minut później. Pracownik powiedział, że już nie zapłacę, ale mogę spać. Och, jaka szkoda, hehe. Chciałem się zwinąć przed 8, nim znów otworzą recepcje, co by przypadkiem nie zapłacić, ale pogoda nie zrobiła się ani odrobinę lepsza – przeciwnie. A prognoza była zgoła inna. Te ich prognozy to o d… roztrzaść. Sprawdzam co godzinę i za każdym razem inna wersja. I mówię o prognozie na najbliższe godziny, bo ta na następny dzień to w ogóle śmiechu warta. A podają na 5 dni – ciekawe czy choć raz udało im się zgadnąć… No więc siedzę na tym campingu już 20 godzinę. Ale to najlepszy camping jaki widziałem: świetlica, tv, prąd, wi-fi, pralki, informatory, sklepik, bufet, super toalety… Stwierdziłem, że za takie warunki to z przyjemnością i uśmiechem zapłacę, choć jeszcze nikt mnie nie ścigał i bez problemu bym stąd odjechał bez płacenia… No gdybym odjechał. Bo jest tu wielu takich, mnie podobnych, którzy nie wiedzą co z sobą zrobić. Póki co, jazda byłaby katorgą, zawilgociłbym sprzęt i byłbym chory – tak sobie tłumacze dalsze siedzenie :] ale wierzcie mi, że gdyby choć na moment wyszło słonce, to już by mnie tu nie było… Za to pociesza mnie fakt, ze uciekłem z Fiordów, bo tam miałbym dziś temperaturę w okolicach zera i wiatr 13 m/s… Brrr”
Z jedenastego odcinka „serialu” Piotra Mitko dowiecie się czy Piotr.. odrobił zadania z chemii :)
źródło: piotrmitko.com