Samotna wyprawa rowerowa Piotra Mitko po bezdrożach Islandii, trwa już tydzień i teraz jest on w drodze do Ísafjorður na Fiordach Zachodnich. Trasa, którą pokonuje Piotr nie jest łatwa i wymaga od niego dużego wysiłku.
Na swoim blogu, Piotrek napisał, że sobota była jednym z najtrudniejszych dni, od kiedy wyruszył w drogę.
„Jechałem wzdłuż Fiordu Hruta, potem następnym fiordem, potem jeszcze jednym, a na koniec fiordem Steingrims, w którym jestem teraz(…)Wczoraj ( przyp. red. w sobotę) jechałem cały czas brzegiem Morza Grenlandzkiego, ale wcale nie było płasko. Góra, dół, góra, dół… i tak przez 100 km. Tak- wreszcie tyle zrobiłem. Mimo że dzień był zimny i ponury, wieczorem pojawił się miły akcent…”
Piotr jedzie dalej raz z wiatrem, raz pod wiatr, pogoda go nie rozpieszcza, choć ostatnio mógł cieszyć się pięknym, słonecznym dniem.
Dziś Piotr przemierza Steingrímsfjarðarheiði, gdzie zatrzymał się ostatniej nocy na odpoczynek. Teraz przed nim kolejne fiordy i kilometry, które doprowadzą go do Ísafjorður.
Codzienne relacje z wyprawy można śledzić na stronie www.piotrmitko.com.
Nocleg na Steingrímsfjarðarheiði. / fot. Piotr Mitko