Uwielbiam tiramisu, a wersja kokosowa z truskawakami wprost ropływa się w ustach.
Dodatek malibu do kremu zrobił też swoje.
To tiramisu jest bez dodatku kawy, a biszkopty namoczone zostały w soku z pomarańczy. Pyszny deser na niedzielne popołudnie, szczególnie kiedy za oknem szaro i deszczowo.
Przepis na pyszne truskawkowo-kokosowe tiramisu
250 g serka maskarpone
2 żółtka
2 paczki biszkoptów (lady fingers, po polsku chyba się nazywają kocie języki)
125 ml śmietanki kremówki
4 łyżki cukru
1 łyżka ekstraktu z wanilii
2 łyżki malibu (rum kokosowy)
1 szklanka wiórków kokosowych
250 g świeżych truskawek
sok świeżo wyciśnięty z dwóch pomarańczy
Cukier i żółtka miksujemy do białości nad garnkiem z gotującą się wodą. Chodzi oto, aby żółtka się lekko podgrzały i nie były surowe. Dodajemy maskarpone i wanilię i porządnie miksujemy aby się dobrze połączyło. Na koniec dodajemy malibu i wiórki kokosowe – mieszamy.
Ubijamy śmietankę na sztywno i gotową dodajemy do masy serkowej – mieszamy łyżką. Masa gotowa.
Do formy żaroodpornej układamy pierwszą warstwę biszkoptów wcześniej namoczonych w soku z pomarańczy. Uwaga! Biszkopty zanurzamy szybko z jednej i drugiej strony tak aby za bardzo nie nasiąkły bo się rozpadną.
Na wyłożone biszkopty rozsmarowujemy połowę gotowej masy serkowej. Połowę truskawek kroimy w plastry i układamy na kremie. Na rozsmarowaną masę układamy kolejną warstwę biszkoptów wcześniej namoczonych w soku. Na powierzchni biszkoptów rozsmarowujemy drugą połowę gotowej masy serkowej. Pozostałe truskawki kroimy razem z ogonkami na ćwiartki i układamy na kremie.
Przed podaniem dobrze schładzamy w lodówce przez około 2 godziny.
Smacznego!!
Przepis pochodzi z bloga kulinarnego Tart Factory.