Tłusty Czwartek przypada w tym roku na dzień 27 lutego i jest to dzień uwielbiany przez dzieci i dorosłych. Objadanie się w pączkami i faworkami nie ma końca i tego dnia jest to całkowicie bezkarne. W tym dniu, w wielu domach królują domowej roboty wypieki, my dziś zapraszamy Was na wspólne pieczenie faworków!
Zapraszam serdecznie do wypróbowania przepisu mojej mamy. Te faworki są delikatne i kruche, a z talerza znikają dosłownie z prędkością światła.
Faworki mojej mamy
500g mąki pszennej
6 żółtek z jaj
250ml gęstej kwaśnej śmietany
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki spirytusu lub octu
olej kokosowy lub inny tłuszcz do smażenia
cukier puder do posypania-można dodać cukier puder
Na blat wysypać mąkę z proszkiem. Zrobić dołek i wlać żółtka. Zagniatać ciasto i dolewać śmietanę. Na koniec dodać spirytus lub ocet. Wszystkie składniki dokładnie zagnieść na gładkie ciasto. Wałkiem do ciasta uderzać i składać ciasto około 200 razy.
Podzielić ciasto na 3 części i bardzo cieniutko rozwałkować. Pociąć ostrym nożem rozwałkowane ciasto na paski o szerokości 2-2,5 cm i długości około 6cm. Naciąć wzdłuż na środku na około 1 cm. Przewlec ciasto przez nacięcie i zrobić pętelkę. Smażyć na rozgrzanym tłuszczu na złoty kolor.
Tak usmażone faworki wykładamy na ręczniki papierowe i odsączamy z nich tłuszcz. Wystudzone posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!